O MNIE
Jestem szczęśliwą kobietą po czterdziestce, kochaną i kochającą żoną, wierną przyjaciółką, ufnym dzieckiem. Z różnymi doświadczeniami życiowymi na koncie, z których staram się wyciągać dobro mimo wszystko.
Ufam Bogu i w Nim pokładam nadzieję. Wierzę, że On pragnie dla mnie życia w obfitości i jest ze mną nawet podczas największych życiowych burz.
Wierząc, że będę mamą, przetrwałam trudne chwile oczekiwania na cud rodzicielstwa i przemierzając dość wyboistą drogę.
1 września 2018 moje życie nabrało nowych barw i po raz pierwszy pełnym głosem powiedziałam: Jestem mamą. Już na zawsze.
Jeśli chcesz poznać mnie bliżej – napisz do mnie wiadomość.
4 komentarze
Anna Maria
Witaj. Przypadkiem trafiłam na Twojego bloga. Też jestem po trzydziestce (grubo… 78 rocznik) i jeżeli wszystko będzie dobrze to zostanę mamą. Nasza droga była długa, 6 lat starań i jedno poronienie… Nigdy nie obwiniałam Boga, wręcz przeciwnie, mimo trudu wierzyłam że nam pomoże. Nawet mój mąż stracił wiarę, chyba wszyscy w rodzinie a ja wariatka zawsze pod prąd i do przodu na przekór wszystkim… I udało się naturalnie! Jestem w 7 miesiącu i jest wszystko dobrze. Wiara na prawdę czyni wielkie cuda…dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego 🙂
No to będę mamą
Witaj Anno Mario,
bardzo dziękuję Ci za ten komentarz (pierwszy na blogu!).
Ostatnio otrzymuję różne "sygnały" od Boga, żeby się nie poddawać i jeszcze chwilę "powalczyć" – ktoś wspomni, że modli się za nas, ktoś inny podrzuci namiar na dobrego lekarza, a Ty właśnie potwierdzasz, że cuda się zdarzają!
Życzę Wam szczęśliwego rozwiązania! Pozdrawiam ciepło!
Bóg jest wielki!
Anonimowy
Witaj,
Natrafiłam na Twój blog szukając informacji na temat mojej mutacji MTHFR A1298C. Dziś dostałam wyniki. Czekam jeszcze na kariotypy. Podobnie jak Ty mam aniołki w niebie, poroniłam trzy razy, w tym jedno było puste jajo płodowe. Mam zdrowego synka z drugiej ciąży.Również jestem osobą wierzącą, codziennie dziękuję Panu za dar macierzyństwa. Doczytałam, że spodziewasz się dzieciątka, życzę wszystkiego dobrego. Wiara przenosi góry!!!
No to będę mamą
Witaj!
Bardzo Ci dziękuję za komentarz!
Tak, czekamy na dzidziusia dziękując Bogu za ten stan błogosławiony i wierząc w szczęśliwe rozwiązanie.
Zdecydowanie tak – wiara przenosi góry!
Pozdrawiam ciepło!